Wczoraj minęło 40 dni, które sobie założyłam, żeby nie kupować kosmetyków. Chciałam to zrobić wcześniej, kiedy więcej dziewczyn brało udział w takiej akcji bodajże w marcu, jednak jechałam wtedy do Polski i wiedziałam, że na pewno zakupy poczynię, więc to nie miałoby sensu. Chciałam jednak sprawdzić mimo wszystko, czy i ja potrafię się powstrzymać od zakupów i zaczęłam swoje wyzwanie 1 kwietnia.
Muszę przyznać, że jak na moje możliwości poszło mi całkiem nieźle. Chciałam sprawdzić, czy i jak długo potrafię wytrzymać bez zakupów kosmetycznych. Oczywiście rzeczy takie jak waciki, patyczki i inne tego typu musiałam kupować, bo nie mam wielkich zapasów, ale zależało mi, żeby się powstrzymać, lub też całkowicie zrezygnować z zakupów pielęgnacji i kolorówki.
Na początku było ciężko, ale można się przyzwyczaić, chociaż mimo wszystko jest tyle pięknych rzeczy, które człowiek chciałby mieć i przetestować, szczególnie jeśli się jest fanką kosmetyków.
Nie udało mi się kompletnie nic nie kupić. Pewnie by się udało, ale po prostu na to, co zaraz Wam pokażę polowałam tak długo, że bym się chyba w tyłek ugryzła, gdybym nie kupiła. Zakupy są tylko dwa, ale wypragnione i wyczekane:
Na te kulki polowałam od dawna, od jakiegoś roku, a gdy dowiedziałam się, że weszła teraz nowa wersja kulek, które się nazywają Blanc De Perle, ale nie są już całe białe, tylko zawierają zarówno kuleczki białe, jak i bardzo jasne pastelowe to już miałam czarne wizje, że te białe zupełnie wycofają i nie kupię ich już nigdy, dlatego jak tylko je zobaczyłam online, to zaraz musiałam kliknąć, bo jak pewnie niektóre z Was wiedzą, albo i nie wiedzą kulki Blanc De Perle były wydane tylko na rynek azjatycki.
Drugą rzeczą jest korektor Nars w odcieniu vanilla. Ile ja się go naszukałam, chyba przez dwa miesiące nigdzie go nie było. Oczywiście najjaśniejszy odcień był dostępny, ale vanilla wszędzie wykupiona. Także jak tylko zobaczyłam, że vanilla jest dostępna na HQHair to zaraz kupiłam, a do tego miałam rabat -15%, także kupiłam za całkiem przystępną cenę po prawie dwóch miesiącach poszukiwań. Z tego, co widziałam znowu go nigdzie nie ma:( A będzie musiał gdzieś być, bo zapowiada się na hit:)
Podsumowując - mój odwyk uważam za całkiem udany. Wiadomo, nie przestanę kupować kosmetyków całkowicie, jednak będę starała się teraz robić trochę bardziej rozważne zakupy, na pewno w przypadku pielęgnacji. Kolorówki też mam dużo, ale ją używam w "całości", to znaczy to, na co mam ochotę danego dnia, a w pielęgnacji mam zasadę, że najpierw musi się skończyć jedna rzecz, wtedy mogę używać następną, więc bez sensu kupować coś "na teraz", skoro i tak będzie musiało wskoczyć na koniec kolejki do zużycia? Myślę, że będę teraz robić bardziej przemyślane zakupy, zgodne z moją wishlistą. Wiadomo, czasami zdarzy się coś, co jest z limitowanej kolekcji i mi się bardzo spodoba, to wtedy trzeba kupić od razu, albo już się tego nie kupi, ale jednak będę się starała robić zakupy rozważniej, a nie że potem kończę z kilkoma kremami do twarzy i 10 tuszami do rzęs (nie mam 10, mam tylko jeden i to w dodatku w użyciu, ale wiecie, co mam na myśli).
Także stwierdzam, że jestem z siebie dumna:) I nie, teraz nie planuję popaść w zakupowe szaleństwo:)
0 Yorumlar